Wraca moda na jeansy z wysokim stanem

Ultra popularne jeansy z wysokim stanem były jedną z ikon lat 80.tych. Dla wielu kobiet stanowiły prawdziwe marzenie, a ze sklepów, w których się pojawiały, znikały dosłownie jak świeże bułeczki. W tym trudnych dla Polski latach jeans w ogóle był trudny do zdobycia, a już taki, który podkreślał kobiecość sylwetki, spłaszczał brzuch i sprawiał, że czuło się tak, jakby się dopiero wróciło z cywilizowanego zachodu – stanowił prawdziwe marzenie. W kolejnych latach, kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej, jeansy z wysokim stanem przeżywały swój rozkwit, aż do momentu, kiedy z czołówek modowych wybiegów wypchnęły je spodnie ze stanem bardzo niskich. Chęć pokazywania większej ilości brzucha i skracania się stanu jeansów aż do niemożliwych rozmiarów, sprawiała, że odeszły one na drugi plan. Co ciekawe, po latach noszenia konkurenta, dziś coraz więcej ludzi znów zaczyna patrzeć z sentymentem na te spodnie, które jednak mają stan wyższy. Co się stało i dlaczego stary trend wraca na salony i wyraźnie mocno się na nich zaznacza? Z jednej strony wraca popularność klimatów PRL, a z drugiej, zaczynamy zauważać, że zbyt krótkie spodnie, kończące się znacznie pod linią pępka, zwyczajnie nie służą zdrowiu. Powodują przewianie kręgosłupa, problemy z bólem pleców, przeziębienia. To wszystko sprawia, że jeansy z wysokim stanem na nowo rozgaszczają się na sklepowych półkach, a wszelkie znaki wskazują, że zostaną na nich wyjątkowo długo. Modne, wygodne i nie powodujące problemów z chorobami ani obniżaniem się odporności!